Koleje Wielkopolskie w ponowionym przetargu na realizację usługi trakcyjnej z wykorzystaniem lokomotywy parowej zaakceptowały ofertę złożoną przez Parowozownię Wolsztyn. W efekcie składy pasażerskie z parowozem na czele już wkrótce powrócą na trasy z Wolsztyna – w dni robocze pojadą do Zbąszynka, natomiast w weekendy do Poznania.
Jak informowaliśmy na łamach „Rynku Kolejowego” w połowie lutego, Koleje Wielkopolskie ogłosiły przetarg na realizację usługi trakcyjnej, obejmującej pracę lokomotywy parowej (z dopuszczeniem lokomotywy spalinowej w ramach zastępstwa) ze składem złożonym z dwóch wagonów pasażerskich wraz z drużyną trakcyjną. Był to drugi przetarg na realizację tego zadania – pierwszy został unieważniony, ponieważ jedyna oferta, złożona przez Parowozownię Wolsztyn, została wyceniona na kwotę znacząco przekraczającą budżet zamawiającego.
Województwo wielkopolskie do niedawna było jedynym regionem w Unii Europejskiej, w którym realizowane były regularne połączenia kolejowe z wykorzystaniem trakcji parowej. Z uwagi na zaistniałą sytuację od lutego na trasie z Wolsztyna do Poznania kursują wyłącznie spalinowe zespoły trakcyjne, natomiast w przypadku relacji Zbąszynek – Wolsztyn – Leszno oprócz nich można spotkać także autobusy szynowe SA105. Ostatecznie w ponowionym przetargu Koleje Wielkopolskie zaakceptowały ofertę Parowozowni Wolsztyn, choć ponownie miało miejsce przekroczenie budżetu. Wartość brutto nowej oferty wyniosła 3,1 mln zł, natomiast zamawiający chciał przeznaczyć na ten cel 3 mln zł.
Jedna para połączeń pasażerskich z parowozem na czele każdego dniaKontrakt obejmie nie tylko prowadzenie pociągów pasażerskich z Wolsztyna do Poznania i Zbąszynka, ale także manewry stacyjne, wykonywanie czynności mających na celu przygotowanie pojazdów do realizacji rozkładu jazdy, w tym ogrzewanie wagonów, w zakresie niezbędnym do technicznego przygotowania składów do drogi, a także bieżące przygotowywanie drużyn trakcyjnych do realizacji przedmiotu zamówienia, prace związane z postojem pociągów na stacjach pośrednich oraz odstawianie pojazdów na tory postojowe.
Po zawarciu umowy pociągi z trakcją parową będą kursowały po wielkopolskich szlakach każdego dnia do 29 listopada bieżącego roku. W dni robocze będą one obsługiwały relację Wolsztyn (odjazd 14:15) – Zbąszynek (przyjazd 15:06, odjazd 15:37) – Wolsztyn (przyjazd 16:32), natomiast w soboty i niedziele obsłużą połączenie Wolsztyn (odjazd 10:39) – Poznań (przyjazd 12:50, odjazd 15:44) – Wolsztyn (przyjazd 17:39). Wykonawca będzie miał prawo do wykorzystania lokomotywy spalinowej przez okres nieprzekraczający 7 dni w ciągu 30 dni kalendarzowych.
A może lepiej do Leszna?Oznacza to, że przyjęto ostatecznie bardziej atrakcyjny rozkład jazdy niż wcześniej. Przypomnijmy, że Waldemar Ligma, dyrektor Parowozowni Wolsztyn, wskazywał po unieważnieniu poprzedniego przetargu, że błędem samorządu województwa było przydzielenie do obsługi trakcją parową połączenia z Wolsztyna do Poznania o 5:57, ponieważ trakcja parowa powinna służyć przede wszystkim turystom, a nie codziennym dojazdom do pracy i szkół. Wciąż można jednak zastanawiać się, czy skierowanie pociągów z parowozami na czele do obsługi relacji z Wolsztyna do Zbąszynka jest najlepszym pomysłem.
Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby skierowanie składów z parowozami w dni robocze na trasę z Wolsztyna do Leszna, co zresztą miało miejsce w poprzednich latach. Jest ona bowiem nie tylko znacznie bardziej uczęszczana, ale również przebiega przez atrakcyjne turystycznie tereny w rejonie Włoszakowic (w których znajduje się zresztą pałac) i Przemętu. To właśnie na zachód od linii kolejowej z Leszna do Wolsztyna zaczyna się Pojezierze Sławskie. Natomiast szlak z Wolsztyna do Zbąszynia przebiega przez peryferyjne tereny leśne i wiejskie.